Kompromitacja prokuratury. Hołownia: Ktoś powinien za to odpowiedzieć
We wtorek późnym wieczorem sąd odrzucił wniosek o zastosowanie wobec byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego tymczasowego aresztu.
Powodem takiej decyzji był chroniący polityka Suwerennej Polski immunitet wynikający z członkostwa w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Przypomnijmy, że prokuratura wnioskowała o trzymiesięczny areszt dla posła. Po wyjściu na wolność parlamentarzysta zapowiedział złożenie do prokuratury wniosków o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara, wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchę oraz prawników, którzy na zlecenie drugiego z wymienionych przygotowali opinie dot. jego immunitetu.
Hołownia nie kryje rozczarowania. "Błąd niedopatrzenia"
– Pośpiech czasami jest wskazany przy łapaniu pcheł, ale nie przy poważnych sprawach – skomentował na antenie RMF FM Szymon Hołownia, odnosząc się do błędu prokuratury. Marszałek Sejmu podkreślił jednak, że nie użyłby sformułowania "kompromitacja". – Natomiast na pewno został tam popełniony błąd niedopatrzenia. W mojej ocenie ktoś w prokuraturze powinien za to odpowiedzieć – stwierdził lider Polski 2050.
– Sprawa immunitetu związanego z byciem członkiem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy nie jest jednoznaczna. Każdy organ zawsze ma tendencję do rozbudowywania swoich kompetencji – powiedział Szymon Hołownia.
Sprawa Romanowskiego. Ile kosztowały opinie prawne?
Wiadomo, ile kosztowały opinie ws. immunitetu posła Marcina Romanowskiego. Według ustaleń portalu Money.pl, Ministerstwo Sprawiedliwości zamówiło je 3 lipca. Sporządzenie obu opinii prawnych kosztowało łącznie 10 tys. zł – po 5 tys. zł każda.
Czy to dużo? Zdaniem zorientowanego w temacie rozmówcy serwisu, koszt takich opinii waha się od 3 do nawet 8 tys. zł. – Wszystko zależy od tego, kto ma ją sporządzić, w jakim czasie i jak obszerną – wyjaśnia. W przypadku immunitetu Marcina Romanowskiego resort sprawiedliwości poprosił o opinię prawników, którzy nie są raczej szeroko znani opinii publicznej. Chodzi o dr hab. Joannę Juchniewicz z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie oraz dr. hab. Andrzeja Jackiewicza z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu w Białymstoku.